Dwa dni temu (w piątek) dowiedziałem się, że moja wypożyczalnia będzie otwarta przez całe święta. Tym samym odebrano nam ostatnie dwa wolne dni w roku…
Jako działalność usługowa, wypożyczalnie mogły normalnie pracować mimo zakazu handlu. Zamknięci byliśmy dwa dni w roku – pierwszy dzień świąt wielkanocnych i bożego narodzenia. W tym roku zadecydowano, że wypożyczalnie będą funkcjonowały codziennie – nawet 25 grudnia.
Z jednej strony rozumiem, że osobą która podjęła taką decyzję kierowała chęć powiększenia zysków firmy. W końcu ludzie myślący, że wypożyczalnia jest zamknięta będą odwali filmy spóźnione – a co za tym idzie, będą płacili dopłaty. Jednak z drugiej strony… Wypożyczalnie filmów nie są czymś bez czego ludzie sobie nie poradzą, nie wytrzymają jednego dnia. Nie jest to apteka dyżurna, ani pogotowie – w święta na pewno wielu ludzi będzie potrzebowało nagle pomocy albo jakiegoś lekarstwa. Nie jest to też stacja benzynowa czy komunikacja miejska, która będzie potrzebna, że by się swobodnie przemieszczać.
Jestem ciekawy, co na to klienci? Niektórzy (Ci stali) na pewno będą współczuć, jednak inni pewnie będą zachwyceni? Będą tłumy, czy pustki? Zysk, czy strata?