Sława to nieśmiertelność…
wtorek, 18 stycznia 2011

Możliwe, że się powtarzam – ale nie mogłem się oprzeć. Po raz kolejny nie jestem w stanie oderwać się od tej piosenki.

Sława to nieśmiertelność,
Moje dążenie i cel,
Sława to sama przyjemność,
Nikt nie odbierze mi jej!

Popatrz w oczy mi –
W nich swe ujrzysz sny!
Jedną tylko chwilę mi daj,
A zabiorę cię wprost do raju bram.

Po co mówić pas,
Gdy ogień płonie w nas,
Srebrny księżyc błyszczy jak łza,
Twe marzenie to ja,
Pamiętaj to ja

Mam przepis na nieśmiertelność
Wiem, jak się dostać na szczyt
Cel swój osiągnę na pewno
Nikt nie przeszkodzi mi w tym
Chcę na nieba lśnić firmamencie,
Chcę najjaśniejszą być z gwiazd!
Mieć klasę, szmal i szczęście
W sercach na zawsze żyć

Na zawsze, na zawsze chcę żyć!
Na zawsze, na zawsze chcę żyć!
Na zawsze, na zawsze chce żyć!
FAME!

Sean Fournier – Oh My
wtorek, 15 grudnia 2009

Hej, dziś mam dla Was coś miłego dla ucha 🙂

Szukałem czegoś nowego do słuchania, stary repertuar w moim odtwarzaczu już się mi znudził, a w nowościach przestój… Postanowiłem poszukać czegoś z Open Source (otwartej licencji) – czyli muzyki, za którą nie trzeba płacić, a jej pobieranie i kopiowanie jest legalne 🙂

Znalazłem płytę Sean’a Fournier’a – Oh My i muszę się przyznać, że spodobała mi się już od pierwszego nagrania 🙂 Co prawda album zawiera tylko sześć nagrań i trwa około 21 minut, ale moim zdaniem naprawdę warto się nad nim zatrzymać 😀

Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś(aś) – włącz play i posłuchaj 🙂 Pogodna, przyjazna muzyczka z miłym męskim głosem. Udało mi się fajnie odpocząć słuchając tego albumu 🙂

Polecam do słuchania i pobierania – a dzięki Jamendo.com jest to szybkie i łatwe – nie trzeba się rejestrować, logować ani podawać swojego maila 🙂

Modern Rocking
wtorek, 24 listopada 2009

NeuronWydaje mi się, że wszyscy już chyba słyszeli o najnowszej płycie Agnieszki Chylińskiej. Szum medialny jaki został wokoło niej stworzony był przecież ogromy. Piosenkarka totalnie zmienia gatunek muzyki. Miało to być coś niesamowitego.

Nagranie promujące Nie mogę Cię zapomnieć strasznie mi się spodobało i zachęciło do przesłuchania całej płyty. No i muszę powiedzieć, że się zawiodłem 🙁 Po pierwsze – płyta to tylko 9 nagrań, a całość trawa niecałe 35 minut. Jak dla mnie, to stanowczo za mało – chociaż z drugiej strony… No właśnie – płyta moim zdaniem jest stanowczo przereklamowana. Spodobały mi się tylko dwa nagrania – to promujące płytę i drugie na liście, czyli Foch.

Co prawda płyta jest dość rytmiczna, ale czy nazwałbym to Dance? 😛
Na pewno jest to coś innego niż poprzednie twory Agnieszki – i to mi się podoba 😛
Potrafiła się wyrwać i zrobić coś na przekór swojej konwencji 🙂

Słyszał ktoś z Was już tą płytkę? Co o niej myślicie – bo ze mnie specjalista muzyczny to żaden (ale krytykować lubię 😆 ) 😛