Wczoraj udało mi się obejrzeć pierwszy – premierowy pokaz filmu Fame. Muszę się przyznać, że bardzo mi się podobało 🙂
Film opowiada historię studentów nowojorskiej akademii sztuki. Począwszy od eliminacji, poprzez trudności 4 lat studiów, na uroczystym zakończeniu roku akademickiego. Film jest współczesną wersją słynnego musicalu z lat 80.
Nie będę ukrywał, że w teatralnej wersji tego hitu jestem zakochany – byłem dwa razy. Jak to zawsze bywa, film jest zupełnie inny… W czasie filmu, jak dla mnie, było za mało scen tańca – film stawia głównie na fabułę – ale w kończy to nie musical i nie można wymagać, żeby film był identyczny. Tak czy inaczej film ten trafia na listę moich ulubionych filmów i zaczyna z wysoką lokatą 😛 Tak na prawdę to zabrakło mi tylko jednego elementu do pełnej satysfakcji – sceny kiedy śpiewana jest tytułowa piosenka Fame. Niestety pojawia się tylko w czasie napisów… Za to przez jakiś czas można słuchać jej na mojej stronie głównej 😛
Tak czy inaczej wydaje mi się, że w niedługim czasie odwiedzę kino, żeby zobaczyć ten film jeszcze raz 😛 Bardzo lubię oglądać filmy tego typu. Na film o Michael’u Jackson’ie – This is it – też wybieram się jeszcze raz 😀
Mimo zakłóceń w odbierze filmu – na ten sam seans wybrała się grupa licealna (może gimnazjalna) i przeżywała na głos wszytko co tylko możliwe – stwierdzam, że film jest dobrze zrobiony. Scenariusz nie ma dziur, brak tu niezakończonych wątków, jak to czasem bywa 🙂
Jak zawsze kiedy usiłuje napisać coś więcej na jakiś temat, to wychodzi mi to co wyszło 😛 Jakimś takim kiepskim pisarzem jestem… Tak więc już się powstrzymam od dalszego opisywania filmu 🙂 Teraz czas przygotować się do całego dnia pracy – mam nadzieję, że będzie dobrze, zresztą zawsze jest 😀
Na Jacksona też się wybieram jeszcze raz. Z Mamusią ^^ Co do Fame, to jeszcze zobaczę, czy się wybiorę (kwestia tego, czy znajdę czas). A pisarzem marnym nie jesteś, bo czytywałem większe herezje recenzjo-podobne 😛
Takie musicale i filmy powinny żyć wiecznie 🙂
Albo jestem już bardzo zmęczony, albo Marcin napisał coś miłego 😛
Nie no nabijam się 😛 Zawsze miłe rzeczy piszesz 😆